Selfie z porywaczem

Granica między niesamowitą odwagą, a niesamowitą głupotą jest bardzo cienka i wcale nietrudno ją przekroczyć. Ten Brytyjczyk zdaje się jednak balansować na niej niczym profesjonalny akrobata na linie przewieszonej nad Wielkim Kanionem. Z tym, że niestety bez spadochronu.
fotka z porywaczem.jpg

Oto Ben Innes, 26-letni Szkot, którego zuchwałość i brawura zadziwiły cały świat. Otóż w momencie, gdy większość pasażerów uprowadzonego 29 marca samolotu linii EgyptAir pogrążała się w panice i myślach o rychłym końcu ich życia, spowodowanym wybuchem bomb, umieszczonych wokół torsu pewnego Egipcjanina, ów odważny/głupi (niepotrzebne skreślić) Brytyjczyk postanowił… pstryknąć sobie selfie z porywaczem.

Spójrzcie tylko na jego twarz – uśmiechnięty, rozradowany, jakby robił sobie zdjęcie z jakimś celebrytą albo dawno niewidzianym kumplem, a nie z facetem, który wokół brzucha ma owinięty dynamit i niejasne zamiary jego użycia!

Jakby tego było mało Innes przesłał selfie swojemu koledze z dopiskiem: „Wiesz, że twój kumpel się nie pier****. Włącz wiadomości!”.



Ostatecznie okazało się, że zdesperowany porywacz miał tak naprawdę atrapę ładunków wybuchowych, co nie zmienia faktu, że w momencie wykonywania „samojebki” Innes nie mógł o tym wiedzieć.

Zastanawiamy się jeszcze tylko nad jedną rzeczą: dlaczego Ben Innes, nie obezwładnił porywacza skoro ten pozwolił mu podejść do siebie tak blisko? Oczywiście lepiej było walnąć fotkę.




Dodał(a): Jakub Rusak Środa 30.03.2016