Sasha Grey zginęła na Ukrainie?

Informacja o śmierci opatrzona zdjęciem byłej gwiazdy porno - Sashy Grey pojawiła się na rosyjskim portalu społecznościowym vk.com. Fakt, żart, czy propaganda?

shutterstock_100860187.jpg

Na rosyjskim portalu społecznościowym vk.com można przeczytać wiadomość o śmierci schwytanej przez rząd w Kijowie kobiety. Choć informacja głosi: "Nie żyje sanitariuszka Sasha Serova." - opatrzona jest ona zdjęciem... byłej aktorki porno, Sashy Grey. Fani zadrżeli!

"Ta drobna, ale silna dziewczyna zajmowała się wynoszeniem rannych rebeliantów z pola bitwy. Chodziły słuchy, że potrafiła postawić na nogi nawet beznadziejne przypadki" - możemy przeczytać dalej. Komunikat wskazuje, że winnym zbrodni jest kijowski rząd, a właściwie "junta", bo tak nazywa go prokremlowska propaganda. Sasha (kimkolwiek w końcu jest) miała być upokarzana, gwałcona i w końcu zabita siekierą, co podobno zarejestrowano na filmie.

Choć notka ma lekko ironiczny charakter (nikt chyba nie ma wątpliwości, co do faktu, że panna Grey w istocie "stawiała na nogi nawet beznadziejne przypadki", o udziale w filmach pełnych upokorzeń, wyzwisk i przemocy nie wspominając), sama zainteresowana podeszła do tematu na poważnie i zareagowała natychmiastowo. Na swoim oficjalnym Twitterze napisała:

"Kocham moich rosyjskich fanów, ale ta propaganda zaszła za daleko. News, że byłam SANITARIUSZKĄ zamordowaną w Rosyjsko-Ukraińskim konflikcie."

Na znak protestu, powyższe oświadczenie gwiazda wzbogaciła również o niecenzuralnego hasztaga. Równocześnie podkreśliła jednak, że kocha i szanuje wszystkich swoich fanów zarówno z Rosji, jak i Ukrainy.

Osobiście cieszymy się, że naszej ulubienicy nic się nie stało i jest cała, i zdrowa. Swoją drogą, w innych okolicznościach bardzo chętnie widzielibyśmy ją w stroju pielęgniarki...



Dodał(a): Bartosz Joda Czwartek 19.02.2015