Sami swoi wieczorową porą

Poznałeś już paru Polaków oferujących złote góry? I pewnie najpierw musisz im zapłacić albo postawić drinka? Podpowiadamy gdzie ugościć Twoich wybawców...

falafele


GDZIE JEŚĆ

Najtańszym sposobem na przeżycie weekendu w Londynie jest jadanie w sieciówkach typu KFC czy McDonald. Jeżeli jednak chcesz uciec od tego typu menu, masz tylko jedno wyjście: odwiedzanie budek z arabskimi przekąskami (Chińczycy, serwujący kiedyś sajgonki na ulicach, dorobili się już małych, acz straszliwie drogich, restauracyjek).

Just Falafs
Dostaniesz tu najlepsze falafele (smażone w głębokim oleju kotleciki z ciecierzycy) w mieście, polane cudownie ostrym sosem bakłażanowym. A jeżeli dodatkowo będziesz miał szczęście, obsłuży cię Tomek z Koszalina, który nad Wisłą był podobno niezłym inżynierem.
27b Covent Garden.

GDZIE PIĆ
Favela Chic
Z fawelami, czyli ubogimi dzielnicami Rio de Janeiro, klub ten nie ma nic wspólnego. Co więcej: jest tam obciachowo (kwiatowe motywy na fioletowych ścianach...), ale drinki to absolutna poezja. Barman zaklinał się, że ma dziadka Polaka, ale jakoś mu nie uwierzyliśmy...
91—93 Great Ekstern

GDZIE IMPREZOWAĆ
Fabric
Ogromny klub z trzema oddzielnymi parkietami i niesamowitym tarasem na dachu. DJ fantastycznie miksuje techno, hip hop i house, ale to, co najważniejsze, to... przestronne toalety. Koedukacyjne! To oznacza, że zobaczysz tu sceny, które bogobojnego Polaka i katolika mogą doprowadzić do głębokiego kryzysu moralnego. Wszyscy inni powinni mieć tu niezłe używanie. Ochrona patrzy na takie rzeczy przez palce. A bardziej krewkich rodaków wychowanych w galanteryjnym duchu kawalerii konnej uprzedzamy: w Wielkiej Brytanii małżeństwa gejowskie są legalne.
77a Charterhouse


GOŁY FAKT!
89 procent londyńczyków woli flaczki od bigosu


Dodał(a): hep Czwartek 28.07.2011