Rejs - kultowy film ma już 42 lata!

Najlepszy polski film wszech czasów według plebiscytu czytelników „Polityki”. Do żadnej polityki się nie mieszamy, ale z werdyktem się zgadzamy, a w głosowaniu podnosiliśmy po dwie ręce!
rejs.jpg

fot.: kadr z filmu "Rejs"

Dialogami z obrazu Marka Piwowskiego, 42 lata po premierze, rozmawiają nawet ludzie, którzy byli wtedy w odległych planach prokreacyjnych swoich rodziców. Za scenariusz tego kultowego filmu odpowiada dwóch tuzów polskiej kinematografii – wspomniany wcześniej reżyser i Janusz Głowacki. Na początku „Rejs” był niedoceniany, nazywany amatorskim. Wszystko przez dość oryginalny sposób filmowania. Ujęcia były wręcz dokumentalne, a sceny w większości improwizowane.



Komisja kolaudacyjna, zajmująca się opiniowaniem i cenzurą kultury w PRL, oceniła to dzieło najniżej jak się dało pod względem artystycznym i ideowym. Dostał kategorię czwartą, co można dziś porównać do filmu zrobionego komórką, traktującego o paleniu gumy dużym fiatem w miejscowości o populacji 300 osób. Na szczęście film przez lata dojrzewał. Widzowie również.



Historia „Rejsu”, to obraz wycieczki statkiem po Wiśle. Niespodziewanie na pokładzie pojawia się pasażer na gapę, który swoim cwaniactwem i zdolnościami manipulacyjnymi, jednoczy sobie współpodróżników oraz załogę. Na wejściu brany jest za instruktora kulturalno – oświatowego i żeby za wszelką cenę wziąć udział w „ekskluzywnym” rejsie, nie wypiera się tego. Brnie w kłopotliwe sytuacje coraz bardziej, by w końcu uwierzyć w to, co mu wmówiono. Organizuje konkursy, gry, zabawy, dziś powiedzielibyśmy – eventy, a z czasem jego pozycja nabiera coraz większego znaczenia. Traktowany jest jak „drugi po Bogu”.

Pełny groteskowego humoru, gagów, żartu sytuacyjnego oraz humoru abstrakcyjnego „Rejs”, jest filmem, który każdy szanujący się polski prześmiewca zobaczyć powinien!



Dodał(a): gianni Piątek 19.10.2012