Są takie
gwiazdy, po których można spodziewać się różnych hardcorowych i drastycznych zmian wyglądu - te nie zszokowałyby nikogo, nawet gdyby wydziarały sobie statek kosmiczny na środku czoła. Jednak dziewczyna, którą mamy na myśli do nich raczej nie należy. Stąd nasze zdziwienie, kiedy zobaczyliśmy, że to właśnie ona zrobiła sobie ogromny, charakterystyczny tatuaż obejmujący połowę pleców, uda i przede wszystkim pośladki. Któż to taki wydziarał sobie wielkie róże na pupie? Przyznaj szczerze, że słodka
Cheryl Cole raczej nie przyszła ci do głowy jako pierwsza!
Tatuator, który zamieścił powyższe zdjęcie na swoim Instagramie, spędził nad tym dziełem 15 godzin. Farciarz, prawda? My też z wielką chęcią pomajstrowalibyśmy przy tyłeczku uroczej Cheryl.
