Ochronne pole siłowe sci-fi w realu

Podczas wybuchu jest coś bardziej śmiertelnego niż odłamki latające w powietrzu. Przed nimi można ukryć się za pancernymi osłonami. To fala uderzeniowa wybuchu niesie spustoszenie i zabija ludzi mimo grubych ścian, za którymi się chowają.
pole-siłowe.jpg

Boeing kojarzy się raczej z samolotami pasażerskimi aniżeli technologiami wojskowymi. Ale firma ma oddział zajmujący się projektami militarnymi i to nie tylko związanymi z awiacją. Ostatnio wypłynęły na światło dzienne projekty, które dołączone były do zgłoszenia patentowego i wyglądają na szczyt rozwoju technologii XXI wieku.

Pole siłowe autorstwa Boeinga ma działać jak w Gwiezdnych Wojnach czy innych bajkach, chroniąc obiekt przed działaniem czynników zewnętrznych. W zgłoszeniu patentowym posłużono się przykładem niwelowania skutków fali uderzeniowej następującej po wybuchach.

Wygląda to następująco: detektory na pojeździe wykrywają kierunek nadejścia fali uderzeniowej pochodzącej z wybuchu i uruchamiają system ochronny. Lasery poprzez pulsowanie jonizuję powietrze generując kanał plazmowy, który różni się od powietrza gęstością, temperaturą i kompozycją. Inaczej rzecz ujmując – tworzy gorącą chmurę przy pomocy laserów, mikrofal lub łuku elektrycznego. Wytworzone w ten sposób pole siłowe rozprasza, odbija lub pochłania falę.



Opisywane pole siłowe nie jest zawsze włączone. Ma być zaprogramowane tak, by reagować na wybuchy i wtedy się uaktywniać. Poza tym nie oplata chronionego obiektu jak widzisz to oczami wyobraźni, bazując na kreskówkach. Będą to punktowe barykady, kieszenie cieplne, które mają być generowane od strony nadejścia fali uderzeniowej. Rozwijany projekt Boeinga może chronić nie tylko pojazdy, ale i budynki, samoloty oraz jednostki pływające.

Musimy Cię jednak zasmucić – nie, nie będziesz nieśmiertelny i kuloodporny, gdybyś był w stanie generować takie pole siłowe. Nadal musisz chować się przed odłamkami.

pole-silowe-patent.jpg





Dodał(a): Jan Rzeźnik Środa 25.03.2015