Do krwi ostatniej

Wielkie dzieła pisze się czasami własną juchą
 krew


Shihan Hussaini, hinduski malarz, rzeźbiarz i instruktor karate w jednej osobie, ukończył właśnie dzieło życia.
W zaciszu domowej pracowni namalował 56 różnych portretów swojej idolki, pani Jayalalithy, premier stanu Tamilnadu w południowych Indiach. Aby podkreślić uwielbienie dla krągłej modelki, a może po prostu z oszczędności, zamiast czerwonej farby użył... 1,5 litra własnej krwi. „Trzy razy przy tym zemdlałem z osłabienia, ale wytrwałem do końca i namalowałem ten obraz” – powiedział potem BBC dumny ze swej pracy Hussaini. Niestety, pani Jayalalitha na razie nie zainteresowała się twórczością krwawego artysty. Może nie lubi czerwonego koloru?


Dodał(a): matz Środa 10.08.2011