Netflix w Polsce - co to i za ile?

Największy serwis VOD wchodzi wreszcie do Polski. Co prawda gimnastykując się, można było w nie do końca legalny sposób korzystać z dobrodziejstw usługi, ale teraz ten problem znika. Podczas targów CES 2016 w Las Vegas szefowie koncernu ogłosili nowe rynki, na które wprowadzają swój produkt.
netflix-polska.jpg

Nas najbardziej interesuje Polska, bo w końcu będzie można oglądać na bieżąco najnowsze sezony seriali takich jak: House of Cards, Daredevil, Narcos, Orange Is the New Black, Suits czy Marco Polo. Ale lista własnych produkcji Netfliksa i tych, które dystrybuują jest bardzo długa. Co prawda na razie są pewne problemy z polskimi napisami lub lektorem do niektórych tytułów, ale obstawiam, że w niedługim czasie technicy opanują zamieszanie.

Netflix to gigant na rynku VOD oraz... internetowym. W USA generuje zawrotne 37% całego ruchu w sieci. Czy to oznacza koniec klasycznej telewizji? Niekoniecznie. Ale rodzime serwisy z wideo na żądanie czują na plecach oddech kolosa i będą musiały uatrakcyjnić swoją ofertę, jeśli chcą z nim konkurować.

Olbrzymia baza filmów i seriali na życzenie po wykupieniu miesięcznego abonamentu dostępna jest na wszystkich urządzeniach umożliwiających odbiór sygnału: smart telewizory, przystawki telewizyjne (Chromecast, Apple TV), PS4 i Xbox One, komputery, tablety, smartfony. Usługę możesz przetestować za darmo. Potem ceny pakietów wyniosą (kurs euro z dnia 7 stycznia 2016 – 4,3 zł):

netflix-ceny.jpg

Co ważne – nie podpisujesz umowy lojalnościowej, więc z usługi możesz zrezygnować w każdej chwili.

W sieci pojawiają się komentarze, że usługa jest zbyt droga, a wspomniane produkcje można ściągnąć z internetu (często nielegalnie) za darmo. Gorzka prawda, ale trzeba pamiętać o tym, że żeby te tytuły ukraść, ktoś musi je wyprodukować za pieniądze. Choćby z abonamentu za Netfliksa.






Dodał(a): Paweł Janusz / fot.: netflix.com/pl Czwartek 07.01.2016