Najlepszy plecak na świecie

Barracuda Konzu wywraca do góry nogami wszystko, co do tej pory sądziliśmy o plecakach. Jeśli uważasz, że do noszenia klamotów wystarczy ci zwykła „kostka” – to nigdy w życiu nie byłeś w większym błędzie.

zewnątrz.gif


Widzieliśmy już różne plecaki. Wojskowe, turystyczne, dziecięce, ze stelażem, do noszenia laptopów i takie maciupkie dla dziewczyn - mieści do nich tylko dowód rejestracyjny. Natomiast Barracuda Konzu to zupełnie inna liga. To scyzoryk szwajcarski w swojej działce.

Wyobraź sobie plecak, który potrafi bezprzewodowo naładować wbudowany w niego akumulator i dodatkowo ładuje twój sprzęt, kiedy jesteś w podróży. Delikatnie  ostrzega Cię, jeśli przypadkowo pozostawisz otwartą kieszeń, blokuje wszystkie zamki za pomocą przycisku umieszczonego na szelce. Mało? Kieszeń na klucze wyposażona w samozwijająca się linkę, teraz możesz otwierać zamki w drzwiach jak mistrzunio.

linka.gif

Wbudowana w plecak bateria ma pojemność 10 tysięcy mAh. Jeśli pozostawisz podczas jej ładowania podpięty w plecaku telefon lub tablet - twój sprzęt również zostanie wypełniony prądem. W ofercie znajdują się trzy rodzaje bezprzewodowych stacji dokujących, od najprostszej plastikowej maty (dołączana do każdego zakupionego plecaka) po elegancką drewnianą półkę do zamocowania na ścianie. Czas pełnego ładowania akumulatora to 8-9 h. Można go ładować za pomocą standardowej ładowarki USB, gdy jesteś poza domem.

ładowanie.gif


Rewolucyjny system Push-2-Lock ma za zadanie przeciwdziałać złodziejom. Żeby zabezpieczyć zamek błyskawiczny nie trzeba ściągać plecaka z pleców i manipulować przy zapięciu. Suwak może być zabezpieczony za naciśnięciem jednego przycisku na pasku. Magia.

zamykacz suwaka.gif


Sensor umieszczony przy zamknięciach informuje użytkownika za każdym razem, kiedy zapomni zapiąć plecak.

alarm.gif


Opcjonalnie można dokupić wysuwany stojak z uchwytem, na którym możemy zamontować kamerę patrzącą nam przez ramię lub zamontować telefon i za pomocą dołączonego samowyzwalacza sterowanego bluetoothem robić sobie zdjęcia podczas wycieczek.

monopad.gif

Kieszenie są ekranowane, zatem pieniądze na karcie zbliżeniowej ukrytej w plecaku są bezpieczne. We wnętrzu znajduje się wystarczająca ilość organizerów na ołówki, kieszonek i innych zakamarków, abyście spędzili kilka godzin na dobieraniu optymalnej konfiguracji. Myślicie pewnie, że ceną za te wszystkie udogodnienia jest wygląd i plecak jest niewyobrażalnie szpetny. Sami oceńcie. Cena wersji podstawowej to 550 złotych. 

roto.gif
wnętrze.gif





Dodał(a): Robert Dzięgielewski / fot.: kickstarter.com Piątek 21.10.2016