Małżeństwo „Bilzerianów”

Wraz z seksowną żoną zapraszają do swojej rezydencji młode i atrakcyjne dziewczyny, oferując im kilkutygodniowe, darmowe szkolenia z odnoszenia sukcesu. Z racji grubych imprez i ponętnych modelek, ich dom został nazwany przez sąsiadów drugą rezydencją Playboya. Ich motto życiowe brzmi: „Życie to piknik”.
yotta-life.jpg

fot.: instagram.com/yotta_life

Bastion i Maria Yotta do Hollywood przyjechali z Niemiec w maju. Gdy poszli na jedną z sąsiedzkich imprez, nie zostali wpuszczeni, bo nie było ich na liście. Kiedy postanowili, że pójdą poprawić sobie humor w modnym klubie, historia się powtórzyła. Bastion wściekł się i popijając z seksowną żoną szampana w domu, obiecał jej, że już niedługo będą sławni nie tylko na całe Hollywood, ale podbije cały świat. Powoli zaczyna spełniać obietnicę – o ich stylu życia, porównywanego do tego, jakie prowadzi Dan Bilzerian, piszą media ze wszystkich krajów. Wystarczy spojrzeć na ich konto na Instagramie i porównania okazują się trafione w dziesiątkę.



A zaczęło się od „parapetówki”, którą wyprawili na 350 osób. Były czerwone dywany, lwy w klatkach, muzyka na żywo, laski w bikini pływające w basenach i celebry ci różnej maści. Bastion, wyrzeźbiony przystojniak witał swoich gości w stroju Supermana, a biuściasta żona Maria wbiła się w lateks imitujący wdzianko Cat Woman. Oboje wyglądali jak milion dolarów. Na co dzień jest zresztą tak samo – przywiązują dużą wagę do swojej aparycji. On jest chodzącą górą mięśni, ona zgrabną blondyną z krągłą pupą i wielkimi piersiami.

Bastion Yotta jest trenerem rozwoju osobistego i motywuje innych, by odważyli się sięgać po swoje marzenia i stawiali kroki w kierunku sukcesu. Poza tym dorobił się na produktach do pielęgnacji ciała, m.in. na maszynach liftingujących i ujędrniających skórę, a także na systemie odchudzania przez sen…



Do swojej rezydencji na Hollywood Hills, którą wynajmują za 34 000 dolarów (ok. 130 000 złotych) miesięcznie, na swoim Instagramie zapraszają młode i seksowne kobiety, które pod okiem pary będą uczyły się jak odnosić sukcesy. Zajęcia trwają od dwóch do czterech tygodni, a obowiązkowym mundurkiem jest bikini. Laski za pobierane nauki oraz wikt i opierunek nie płacą nic. Ich obecność jest wystarczającym wynagrodzeniem dla pary. Trochę zazdrościmy Bastionowi, bo to rewelacyjna sprawa mieć żonę o podobnych zainteresowaniach, która wspiera męża w jego zawodowych obowiązkach oraz dba o ciepło we własnym domu. Akceptując gorące studentki.



Dyskutuj z autorem na Twitterze





Dodał(a): Paweł Jaśkowski / fot.: instagram.com/yotta_life Poniedziałek 05.10.2015