Setka z potworem

Ameryka to piękny kraj i warto, żebyś przekonał się o tym na własne oczy. Jeśli zatem dostaniesz już wizę do Stanów, a potem wylądujesz w Nowym Jorku, wmówisz na lotnisku urzędnikom emigracyjnych, że nie jesteś zagrożeniem dla bogobojnych obywateli tego kraju i wreszcie zaczniesz peregrynować, nie zapomnij o jednej rzeczy: w klubie Aratusa w New Jersey możesz dostać lufę od małpy. Nazywa się ona Jiggs i potrafi nie tylko nalewać, ale i mieszać. Najlepiej miesza proste drinki, np. Malibu Dry, czyli po naszemu gin z tonikiem. Bardziej skomplikowane rzeczy udatnie miksują przepiękne dziewczęta, które w okolicy też uchodzą za atrakcję. I nie ma się czemu dziwić, gdyż po pierwsze mówią ludzkim głosem, a po drugie są zdrowe, bo nie palą. Jak Jiggs.