Krowie gazy wysadziły oborę
Na miejsce zostały skierowane służby. Nieomylna i nieceniona Policja szybko i skutecznie rozwiązała jak się okazało śmierdzącą sprawę. Po szybkim dochodzeniu okazało się, że za wszystkim stoją ... krowy! Właściciel obory poczciwy rolnik nie mógł w to uwierzyć. Bo niby jak dzielne mućki miałyby to zrobić?!
Okazało się krowy dostały wzdęć i to ich ... gazy doprowadziły do eksplozji! Stężenie metanu w oborze było za wysokie. Gaz eksplodował! Według stróżów prawa musiał. Było go aż tyle, że wystarczyło najdrobniejsze wyładowanie elektrostatyczne. W wyniku tego jakże niezbyt miłego incydentu dach obory uległ uszkodzeniu, a stan jednej z muciek weterynarze określają, jako ciężki ale stabilny!
Śmierdząca sprawa...