Kolejny kraj dekryminalizuje marihuanę

Cztery razy – tyle „wpadek” może zaliczyć palacz marihuany, złapany przez policję na gorącym uczynku. Kolejny kraj łagodzi politykę antynarkotykową, ale nie liberalizuje jej całkowicie.
marihuana-izrael.jpg

Jeśli Izraelczyk zostanie złapany z odpalonym blantem, zapłaci grzywnę o równowartości 1 000 złotych. Druga „wpadka” kosztować ma go dwa razy więcej. Po trzecim razie dostanie coś w rodzaju wyroku w zawieszeniu, dozoru na pewien okres, po którym jego kartoteka będzie wyczyszczona, ale gdy zostanie przyłapany czwarty raz, odpowie za swój czyn jako przestępca.

Pieniądze  z grzywien kierowany będą na edukację antynarkotykową i na leczenie osób pochłoniętych nałogami. Produkcja i sprzedaż marihuany będzie nadal nielegalna i podlega kodeksowi karnemu.

Izrael jest światowym liderem badań nad leczniczymi właściwościami marihuany. To naukowiec z tego kraju w 1963 roku jako pierwszy wyodrębnił kannabidiol (CBD), a rok później THC (delta-9 tetrahydrocannabinol). Szacuje się, że 9% mieszkańców tego kraju pali marihuanę regularnie. Religia narodowa Żydów - judaizm - dopuszcza stosowanie naturalnych środków, które działają prozdrowotnie.



Minister bezpieczeństwa publicznego Gilad Erdan tłumaczył na konferencji prasowej, że policja będzie mogła skupić się na niebezpiecznych narkotykach, zamiast na pojedynczych użytkownikach marihuany. Minister sprawiedliwości Ayelet Shaked dodał, że Izrael nie może zamykać oczu na zachodzące w świecie zmiany dotyczące postrzegania marihuany i efektów jej konsumpcji. Politycy zapowiadają dalszą liberalizację prawa w tym kierunku.

Sonda

Czy marihuana powinna być w Polsce legalna?

Jednocześnie izraelskie ministerstwo zdrowia zaostrza politykę antynikotynową. Wprowadza coraz więcej zakazów palenia, zakazuje reklamowania papierosów oraz nakłada obowiązek drukowania zdjęć obrazujących konsekwencje jakie niesie ze sobą tytoń. A właściwie tytoń w połączeniu z kilkoma tysiącami związków chemicznych i kilkudziesięcioma rakotwórczymi.

Za kilka/-naście lat będziemy zapewne patrzyli wstecz i dziwili się, jak w ogóle papierosy dopuszczone były do sprzedaży. A marihuana nie.




Dodał(a): Paweł Jaśkowski Środa 08.03.2017