Jak pozbyć się chrapania - 5 porad

Denerwuje cię, kiedy w nocy śpisz sobie smacznie, a nagle partnerka wbija ci łokieć w brzuch i informuje, że chrapiesz? W zaistniałej sytuacji najlepiej byłoby zmienić kobietę na jakąś, która zaakceptuje wszelkie wydawane przez ciebie odgłosy, a w nocy sama wyda głośne jęki.

iStock-486425182.jpg


Może być jednak ciężko znaleźć niewiastę chętnie budzącą się na dźwięk chrapania i mówiącą ci, jak to fajnie śpiewasz przez sen. Dlatego warto pomyśleć o próbie pozbycia się irytującego nawyku. Przedstawiamy kilka porad, które mogą w tym pomóc. Od razu uprzedzamy, że może to być ciężkie.

1. Idź się lecz!
Serio. Chrapanie może nie tylko, niczym ponętna dziunia, być powodem niewyspania, ale również efektem, bądź przyczynkiem ciężkich chorób. Przede wszystkim jeśli notorycznie chrapiesz możesz cierpieć na obturacyjny bezdech senny. Szczerze mówiąc nie wiemy co to znaczy, ale brzmi groźnie nie? Ważne jest, że prowadzi to do niedotlenienia mózgu, a nawet zawału. Chrapanie często wynika także ze skrzywionej przegrody nosa, przerostu języka i migdałków podniebiennych, czy obrzęku małżowin nosowych. Jego przyczyną może być również otyłość. Zanim więc pójdziesz panikując do lekarza, spójrz w lustro. Jeśli nie mieścisz się w odbiciu to musisz to zmienić. Wtedy prawdopodobnie dolegliwość zniknie. W innych przypadkach doktor powie ci jak się leczyć. Niewykluczona będzie wtedy odpowiednia operacja.
1.jpg
2. Sno i termo coś tam.
Snoreplastyka iniekcyjna i termoablacja prądami zmiennej częstotliwości radiowej. Wbrew pozorom pierwsze nie jest nazwą choroby, a drugie nie ma nic wspólnego z legendarną kapelą. Snoreplastyka iniekcyjna to krótki i bezbolesny zabieg przeprowadzany pod znieczuleniem. Polega on na wstrzyknięciu pod śluzówkę specjalnego leku, dzięki któremu w najbliższym czasie wytworzy się sztywna tkanka włóknista. Termoablacja prądami zmiennej częstotliwości radiowej (powtórz to szybko pięć razy!) to coś na wzór elektrowstrząsów. Za pomocą odpowiednich urządzeń usztywnia się tkanki i zmniejsza ich objętość. Nie radzimy w zastępstwie i z chęci zaoszczędzenia kilku groszy wsadzać języka do kontaktu.
2.jpg
3. Nie wierć się.
Okazuje się, że chrapie się najczęściej leżąc na wznak. Dlatego też warto ułożyć się na boku lub na brzuchu i nie ruszać przez całą noc. Może to być ciężkie, ale zawsze warto spróbować. Z pomocą przychodzi też płaska poduszka, ponieważ im wyższa tym wydawane dźwięki stają się głośniejsze. I chociaż zabrzmi to jak porada z taniego czasopisma dla kobiet, można również spróbować zmienić wystrój swojej sypialni. My sugerujemy powiesić na ścianach więcej plakatów z roznegliżowanymi paniami. W towarzystwie odpowiednich piersi od razu lepiej się zasypia.
3.jpg
4. Zostań pilotem.
Pamiętasz to uczucie gdy po raz pierwszy oglądałeś Top Gun? Pewnie chciałeś wtedy zostać pilotem myśliwca, a z tych marzeń pozostała jedynie skórzana kurtka w szafie i okulary przeciwsłoneczne. Teraz masz drugą szansę. Istnieją specjalne maseczki leczące z chrapania i bezdechu. Całe urządzenie wygląda co prawda jak respirator, ale my proponujemy wmówić sobie, że przypomina maskę jaką zakładał Tom Cruise, gdy wsiadał do swojej maszyny. Istnieje oczywiście jeszcze więcej gadżetów mających na celu wyleczenie z chrapania, jednym z nich jest bardzo stylowa bransoletka. Jeśli wierzyć informacjom w sieci, wszystkie są skuteczne i dają natychmiastowy efekt.  
4.jpg
5. Odstaw używki.
Tak, wiemy że na lekkim (albo lepiej nawet mocnym) rauszu świat wydaje się piękniejszy, a noc jasna. Nam też tabletki nasenne ułatwiają zasypianie, kiedy partnerka mówi, czego dzisiaj nie zrobiliśmy. Miło jest także zaciągnąć się kilkoma papierosami naraz przed pójściem do łóżka, bo przecież w dymie o wiele przyjemniej się śpi. Niestety jeśli chcecie przestać chrapać musicie zrezygnować z tych drobnych przyjemności. Alkohol i proszki na sen powodują wiotczenie mięśni gardła i języka, a nikotyna obrzęk śluzówki, podrażnienia gardła i zaleganie śliny w tchawicy. Wszystko to prowadzi do chrapania. Tylko po co żyć jeśli nie można nawet kieliszka przed snem walnąć?

5.jpg






Dodał(a): Stanisław Saski Środa 04.01.2017