E-papierosy na zdrowie
Negatywne skutki palenia e-wynalazków potwierdziła niedawno także WHO. Według Światowej Organizacji Zdrowia są one szkodliwe i bardzo niebezpieczne, szczególnie, że brak jest uregulowań prawnych mających zmniejszyć ich spożycie. Organizacja wezwała do wprowadzenia zakazu palenia we wnętrzach, ograniczenia reklam oraz sprzedaży ich nieletnim. Według wielu ekspertów szczególnie zdradne jest to, że ludzie uważają, iż e-papieros nie szkodzi, bo brak w nim substancji smolistych, a skutki jego palenia nie są tak dokuczliwe, jak w przypadku tradycyjnych fajek (nałogowcowi chociażby nie śmierdzi z buzi). Tymczasem e-papierosy zawierają nie tylko nikotynę, o której się zapomina, ale również inne substancje, które mogą szkodzić, jak choćby glikol propylenowy służący do jej rozpuszczenia.
Zupełnie inny stosunek do tematu mają natomiast naukowcy z angielskiego University College London. Według nich, e-papierosy są znacznie mniej szkodliwe niż tradycyjne, dzięki czemu ich używanie może uratować od śmierci wielu nałogowców (nawet 54 tysiące osób w ciągu roku!). Jeśli ktoś musi już jarać, lepiej niech wybierze mniejsze zło - wydają się twierdzić prof. Robert West i dr. Jamie Brown. Eksperci tłumaczą, że stężenie toksyn w e-papierosach stanowi jedynie jedną dwudziestą tego znajdującego się w tradycyjnych szlugach.
Nam się wydaje, że najlepiej po prostu nie palić wcale. Żeby to było tylko jeszcze takie proste...