Czyste zło

10 największych bandziorów, kanciarzy, łajdaków i szubrawców naszych czasów

Czyste zło


Dziewczyny są chętne, piwo zimne, wakacje tuż—tuż. Mówiąc krótko — jest dobrze. Niestety, chodzi po tym świecie kilku gnojków, którzy psują to pozytywne wrażenie. Mącą, kręcą, kombinują, oszukują, molestują i ogólnie robią ludziom krzywdę. Szczerze powiedziawszy, piszemy o nich z obrzydzeniem. Ale musisz ich poznać. Choćby po to, żebyś wiedział, kogo z daleka omijać. Albo, jeśli przypadkiem nie da się ominąć, komu spuścić manto.

JOSEF FRITZL

kategoria: ścierwo

Najsłynniejszy Austriak od czasów Adolfa Hitlera. Piwnicę pod swym domem w miasteczku Amstetten przerobił na więzienie, w którym przez 24 (słownie: dwadzieścia cztery) lata trzymał i gwałcił własną córkę oraz ukrywał gromadkę dzieci, które w wyniku gwałtu urodziła. „W tej piwnicy działy się rzeczy, o których nie chcecie wiedzieć” — mówili dziennikarzom wstrząśnięci policjanci tuż po zatrzymaniu potwora w kwietniu 2008 roku. Co ciekawe, ani jego żona, ani najbliższa rodzina niczego złego nie zauważyła. Także sąsiedzi bardzo lubili Herr Fritzla. „Zawsze mówił mi »Guten Tag«” — przyznaje jeden z nich. W Austrii to wystarczy, żeby przez 24 lata uchodzić za porządnego człowieka.

WIKTOR BUT

kategoria: łajdak

Były agent KGB i najpotężniejszy handlarz bronią na świecie. Szacuje się, że ze sprzedanych przez niego kałasznikowów, czołgów i helikopterów bojowych zabito łącznie ponad milion ludzi. Swoją prywatną flotą samolotów zasilał prawie wszystkie wojny toczące się w Afryce, Ameryce Środkowej oraz na Bliskim Wschodzie przez ostatnich kilkanaście lat — często obsługując równocześnie obie strony konfliktu. „Nie sprzedawałem broni tylko Armii Zbawienia” — mówi w hollywoodzkim hicie „Pan życia i śmierci” Nicolas Cage, którego postać jest wzorowana właśnie na Wiktorze Bucie (znanym także pod nazwiskami Bout, Butt, Boutov, Budd i in.). Prawdziwy handlarz został aresztowany w Tajlandii w marcu 2008 roku na wniosek amerykańskich prokuratorów. Po deportacji czeka go proces w związku z dostawami dla kolumbijskiej partyzantki. Jego broń będzie jednak jeszcze zabijała długo po ogłoszeniu wyroku.

JÉRÔME KERVIEL

kategoria: kanciarz

Makler francuskiego banku Société Générale, który w styczniu 2008 roku zdefraudował 4,9 mld euro (w przeliczeniu ponad 19 miliardów złotych). Udało mu się to osiągnąć, nielegalnie obracając na giełdzie kolosalnymi kwotami należącymi do banku. Zawsze „pechowo” trafiał na spadki kursów. „Chciałem tylko zarobić na premię” — usprawiedliwiał się makler, który w trzy dni (!) przepuścił, lekko licząc, sześć milionów przeciętnych polskich pensji. „Malwersacje Kerviela to tylko wierzchołek góry lodowej. Podobne historie dzieją się w wielu bankach na całym świecie” — ocenił z kolei prestiżowy brytyjski „Financial Times”. Czyli: takie gigantyczne afery będą się wkrótce powtarzać.

WARREN JEFFS

kategoria: bydlak

Prorok amerykańskiego Fundamentalistycznego Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, poligamicznej sekty wywodzącej się z kościoła mormonów. Ma 46 żon i chyba 56 dzieci. Po co aż tyle? „Każdy mężczyzna musi mieć co najmniej trzy żony. Ale im będzie ich więcej, tym znajdzie się bliżej nieba” — twierdzi prorok. Brzmi to może pięknie, ale niestety Warren Jeffs szczególnie lubił spędzać noce poślubne z 13— i 14—letnimi dziewczynkami. Za te pedofilskie wyczyny w listopadzie 2007 roku trafił do więzienia, ale dopiero w kwietniu 2008 roku policja uwolniła z jego sekty 416 innych dzieci molestowanych seksualnie (lub zagrożonych) przez współwyznawców proroka Jeffsa. Koniec koszmaru? Niezupełnie — fundamentalistyczny kościół ma w USA ok. 10 tys. członków. A każdy z nich musi mieć co najmniej trzy, najlepiej młodziutkie, żony...



Dodał(a): Mateusz Zieliński Środa 08.06.2011