Cicha baba - dobra baba

Każdy z nas wie, że im baba mniej mówi, tym lepiej, ale pomysł wicepremiera Turcji - Bulenta Arinca jakoby niewiastom nie wypadało się głośno śmiać w miejscach publicznych nawet nam wydaje się głupi

cisza

Ok, my też mamy czasem dość wiecznie paplających kobiet, szczebioczących niczym jakieś, dajmy na to, szpaki w okresie godowym, ale pomysł żeby zakazać im śmiechu wydaje nam się bez sensu. Ok, zgodzimy się z tym, że rechocząca baba bywa gorsza niż młot pneumatyczny, ale przecież jeszcze gorsze są baby złe i naburmuszone. Takie to dopiero potrafią dać w kość! 

Odmiennego zdania jest jednak najwyraźniej wicepremier Turcji oraz rzecznik konserwatywnego rządu w jednym - Bulent Arinc. "Mężczyzna musi być moralny, kobieta także musi wiedzieć, co jest przyzwoite, a co nie" - zaczął uzewnętrzniać swoje przemyślenia i wyjaśnił, zupełnie na serio (!), co rozumie przez przyzwoite zachowanie: "Kobieta nie powinna śmiać się głośno przed wszystkimi, powinna koniecznie cały czas zachowywać przyzwoitość" .

Powyższe zdania wywołały oburzenie nie tylko wśród kobiet, ale również wśród mężczyzn. Jak donosi agencja PAP, jeden z internautów napisał na Twitterze: "Przestańcie dawać nam lekcje moralności i zamiast tego poinformujcie nas o pieniądzach, które ukradliście".

Niefortunne porady wicepremiera skomentował również kandydat opozycji Ekmeleddin Ihsanoglu. Ten z kolei na swoim Twitterze umieścił następujący wpis: "Naprawdę musimy usłyszeć radosny śmiech kobiet".

A pierwsza tura wyborów już 10 sierpnia. Wtedy też zobaczymy, komu będzie do śmiechu, a komu nie.


Dodał(a): BJ Środa 30.07.2014