Centymetr od śmierci na wizji

Urok programów na żywo jest taki, że nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć, nawet jeśli wszystko zostało zapisane w scenariuszu. Urok programów typu talent show jest z kolei taki, że uczestnicy za wszelką cenę chcą zaistnieć w show businessie.
mam-talent-litwa.jpg

Trupa cyrkowa walczyła w finale litewskiego programu „Mam Talent”. Na scenie pojawił się asystent na tle drewnianej ścianki, ale to kuglarz rzucający nożami ma zademonstrować swoje umiejętności. Najpierw ciska metalem w karty przyczepione do drewnianej ścianki, później w te, trzymane przez asystenta.

Wtedy upuszcza krew z lewej ręki młodemu adeptowi sztuki cyrkowej. Asystent uśmiecha się przez zęby, ujawniając co jakiś czas grymas bólu lub paniczny strach i niepewność. Bo chyba nie do końca wierzy w umiejętności swojego mistrza i pewnie chętnie by uciekł, ale wtedy maestro mógłby posłać za nim serię noży. Ale z jego celnością, młody miałby spore szanse na ujście z życiem.

Potem prawa ręka asystenta czuje stal, nad głową ląduje arbuz, a mistrz ma się wykazać umiejętnościami niczym Wilhelm Tell. Dalej napięcie rośnie jak u Hitchcocka, by oblać widzów wiadrem adrenaliny dokładnie w 3:17.









Dodał(a): carlo Piątek 09.01.2015