Jak bogato się ożenić i tanio rozwieść
Świat pełen jest samotnych kobiet, które
nie wiedzą, co zrobić ze swoimi milionami. Nie możesz pozwolić, by marnowały się takie kobiety i takie pieniądze. Jeżeli będziesz postępować zgodnie z naszymi radami, zostaniesz mężem bogatej żony. Ty będziesz syty, a i ona zadowolona.
2. Tak przygotowany, możesz ruszać na poszukiwanie wybranki serca. Pytanie - dokąd? - jest prostsze niż ci się wydaje. Przede wszystkim - organizacje charytatywne. Praca w nich umożliwi ci nie tylko poznanie zamożnych wolontariuszek, ale również otrzymywanie zaproszeń na bale dobroczynne, gromadzące śmietankę towarzyską miasta, gminy, województwa, kraju. Dobrym miejscem do spotkań są również ekskluzywne kluby fitness. Uwaga - najlepszą dla ciebie porą jest przedpołudnie. To wtedy pojawiają się w nich piękne panie z milionami na koncie, które z braku innych zajęć zajmują się sobą. I wreszcie - nadmorskie hotele, górskie pensjonaty i salony kosmetyczne. Jednak prawdziwym strzałem w dziesiątkę wydaje się twój przynajmniej tygodniowy pobyt na farmie piękności. Jest to miejsce zdecydowanie sprzyjające nawiązywaniu pożytecznych znajomości.
3. Na takim gruncie musisz zrobić teraz jedną niezbędną rzecz - rozkochać w sobie wybraną milionerkę. Do tego potrzebne są trzy rzeczy - zdecydowanie, komplementy i niski timbre głosu. Zdecydowanie można manifestować na różne sposoby: wyrażając np. jednoznaczne opinie na temat polityków, literatury, sztuki, wina, itd. Pani musi wiedzieć, że nie urwałeś się z choinki i jesteś osobowością w pełni ukształtowaną, świadomą swoich zalet, wad i celów. Jeżeli chodzi o komplementy - tutaj łatwo można przesadzić. Milionerki są osobami dowartościowanymi, dlatego lekko podejrzliwie traktują facetów, którzy obdarzają je tanimi komplementami na temat ich urody, gustu, samochodu, erudycji i klasy. Podbijesz serce tej jedynej tylko i wyłącznie wtedy, kiedy będziesz komplementował ją w sytuacjach dla niej niekorzystnych: kiedy łazi po mieszkaniu w wyciągniętym dresie, leży na kanapie z maseczką ogórkową, robi sobie makijaż, używa antyperspirantu, depiluje nogi. Dopiero wtedy uwierzy, że jest dla ciebie gwiazdą zaranną, niezależnie od tego, jak wygląda i jak się zachowuje. Całość działań należy podkreślić niskim tonem głosu, przez kobiety odbieranym jako wyjątkowo seksowny.
4. Tym prostym sposobem doprowadziliśmy cię do ołtarza. Aby w pełni korzystać po ślubie z zasobów finansowych żony, musisz przygotować sobie biznes-plan. Najlepiej przekonać ją do założenia firmy za jej własne pieniądze (prezesem będziesz ty, oczywiście), w której niespecjalnie się narobisz, a zyskasz splendor i okazje do miłego spędzenia czasu. Propozycji jest tyle, ile ognisk pryszczycy w Wielkiej Brytanii, my zaproponujemy ci tylko kilka - naszym zdaniem najbardziej atrakcyjnych: agencja modelek, impresariat, kompania reklamowa, firma public relations, telewizyjna firma producencka, agencja fotograficzna, tygodnik dla gospodyń domowych, portal internetowy. Są to pewniaki gwarantujące całkiem pokaźny dochód, niezłą pozycję w mieście i kontakty, które przydadzą ci się po rozwodzie. Pamiętaj tylko o jednej rzeczy - zarejestruj firmę na własne nazwisko i postaraj się, byś był jedynym udziałowcem. I żadnej intercyzy: jeżeli będzie miała taki pomysł, wyjdź z domu obrażony i nie wracaj przez tydzień. Skruszeje i odstąpi od takiego zamiaru.
5. Zarobiłeś w swojej firmie pierwszy milion dolarów, pora pomyśleć o wolności. Najczęstsze przyczyny rozwodów w Polsce to zdrada i pijaństwo, ale mężczyźni zawsze źle na tym wychodzą i nie polecamy ci tych środków. Najlepiej będzie, gdy sąd ogłosi rozwód bez orzekania o winie i z przyczyny pt. długotrwały rozkład pożycia. Polega to na tym, że przez kilka lat wracasz późno do domu (bo stawiasz na nogi interes), rzadko uprawiasz seks (bo jesteś stawianiem interesu na nogi zestresowany), masz depresje (bo konkurencja wykańcza cię psychicznie), nie rozmawiasz z nią (bo nagadałeś się w firmie), nie macie dzieci (nie masz, bo stawiasz interes na nogi), nie wyjeżdżacie na wakacje (trzeba pilnować interesu), itede, itepe. Ona, zmęczona takim pożyciem, zaproponuje ci w końcu rozwód, może nawet cię po drodze zdradzi (tak byłoby najlepiej, bo w sądzie to ona będzie złą kobietą). I nawet nie będzie się targowała o pieniądze: znużona, pragnie odejść, że zacytujemy tu Szekspira. Plusy takiej sytuacji są niewątpliwe: własna firma, kilka złotych na koncie, znajomości, pozycja, może nawet przyjaźń byłej żony i - nie do przecenienia - wolność, buty od Blahnika, garnitury Zegna, okulary Gucci, zegarek Chopard. A minusy? No cóż, ktoś może pomyśleć o tobie, że jesteś cynicznym draniem, łowcą majątków, może nawet żigolakiem. Trudno - kapitalizm niejedno ma imię...
