Bitwy na zarost

Broda w kształcie ptasiego dzioba lub uformowana w ośmiornicę z rozpostartymi mackami. Wąsy z zakręconymi kółkami olimpijskimi lub podwinięte w choinkę, piętrowo. Tak prężyli się panowie podczas dorocznego konkursu piękności dla zarośniętych facetów. Nie, nie dopuszcza się kobiet z brodą.
zarost-artystyczny-otw.jpg

fot.: gregandersonphoto.com

Najsłynniejszy konkurs piękności dla facetów, to nie Mister Universum czy Mister Fitness. Najbardziej męskie zawody to te z Nashville, które odbyły się podczas amerykańskiego święta pracy – 3 września 2016 roku. Kilkudziesięciu gości biło się w kilkunastu kategoriach na swoje zarosty.

Podczas The 2016 National Beard and Moustache Championships wręczano nagrody m.in. w takich kategoriach jak: kozia bródka, muszkieterka, brodaty freestyle, angielski wąsik, wąs à la Dali czy również freestyle, ale wąsaty. Wszystko na fotach uwiecznił Greg Anderson.

Niektóre konkurencje dotyczyły zarostu naturalnego – wtedy należało zaprezentować zarost sauté, czyli tylko umyty, rozczesany i ewentualnie z nałożoną odżywką. Inne, bardziej zmyślne kategorie pozwalały na większą swobodę w popuszczaniu wodzy fantazji. Panowie na brody i wąsy nakładali żele, brylantyny, woski, a później włosie zakręcali, modelowali, malowali, zaplatali warkoczyki i formowali w przedziwne kształty.



Niekwestionowanym faworytem był przedstawiciel ekipy Incredibeard. Jego niezwykle obfita broda pozwoliła na uformowanie ptasiego dzioba. Opinie na temat estetyki są podzielone. Niektórzy uważają kreację za przerażającą, bo zza gęstwiny owłosienia błyska szczęka (wyobraź sobie kurę z zębami). Inni zachwycają się i chcieliby stylizować się tak na co dzień. Jednego nie można na pewno odmówić zwycięzcy – wykazał się największą fantazją i w przygotowanie swojego dzieła włożył najwięcej energii i czasu. Teraz musi to rozplątać i umyć. Łatwiej byłoby pewnie ściąć.




Dodał(a): Paweł Janusz / fot.: gregandersonphoto.com Piątek 16.09.2016