Sonia Kołodziej - terapeutka
Sonia potrafi zawsze poprawić humor. Każdemu. Obejrzyj jej zdjęcia i przekonaj się sam
CKM: Kim jesteś?
Sonia Kołodziej: Strasznie nie lubię mówić o sobie...
CKM: Spróbuj!
S.K.: Znajomi mówią, że powinnam być terapeutką, ponieważ zawsze potrafię każdemu poprawić humor oraz pomóc w trudnych sytuacjach. Jestem bardzo pozytywną osobą, z dużym poczuciem humoru oraz energią. A na co dzień studiuję zarządzanie firmą i zasobami ludzkimi.
CKM: Pamiętasz pierwszy numer CKM, jaki czytałaś?
S.K.: To było daaawno temu. Na okładce była wytatuowana Levy Tran, uwielbiam jej uśmiech.
CKM: Czyli to był sierpień 2012 roku. A teraz w CKM jesteś ty...
S.K.: Podoba mi się sposób w jaki pokazujecie kobiety: seksownie, kobieco, ze smakiem.
CKM: My też lubimy ten sposób... Czy to cię kręci?
S.K.: Czy kręci mnie myśl, że moje zdjęcia są w gazecie dla facetów i patrzą na mnie tysiące męskich oczu? Tak!
CKM: Jest w ogóle coś, czego się wstydzisz?
S.K.: Hmm... Myślę, że czasem wstydzę się własnych myśli (śmiech).
CKM: Czemu nie umiesz się oprzeć?
S.K.: Niestety, słodyczy. Chyba jestem uzależniona.
CKM: A czego nie znosisz?
S.K.: Uuu, wielu rzeczy – m.in. braku zrozumienia, monotonii, zastoju, pustki. A najbardziej dobija mnie brzydka pogoda. Uwielbiam słońce, daje mi ono ogromną dawkę pozytywnej energii.
CKM: Jest coś, czego się boisz?
S.K.: Jest tego trochę. Zaczynając od pająków, przez jazdę windą, kończąc na ciemności...
CKM: W ciemności bezpieczniej jest z mężczyzną. Jak pokazujesz, że ktoś ci się podoba?
S.K.: Właśnie staram się tego nie okazywać. Jestem trochę staroświecka, to mężczyzna ma mnie zdobywać.
CKM: W jaki sposób ma to zrobić?
S.K.: Musi wymyślić coś niebanalnego. Uwielbiam facetów z dużym poczuciem humoru, więc musi to być coś, przez co od razu się uśmiechnę.
CKM: A jeśli mu się nie uda – gdzie chciałabyś się przed nim schować?
S.K.: Na bezludnej wyspie. Nie byłoby tam facetów, ale za to mogłabym cały czas chodzić i opalać się nago!
CKM: ...i w spokoju delektować się twoimi poprawiającymi humor zdjęciami w CKM.