Rosanna Cordoba - la bomba latina!

Oczywiście jak (prawie) fajna laska na Instagramie, Rosanna sporo ćwiczy, przykłada wagę do diety i zdrowego trybu życia. Ale lepsze takie kserokopie, niż te sprzed 10 lat – z przedłużonymi włosami, tipsami, oczojebną pomadką, zdzirowatą sukienką i twarzą ciemniejszą o pięć tonów od reszty ciała.

Rosanna Cordoba to latynoska piękność, która urodziła się i wychowywała w miasteczku Valledupar na północy Kolumbii. Miała czterech braci, więc była przez nich cały czas chroniona, ale sami dawali jej mocno w kość. Oboje rodzice byli nauczycielami, więc kładli duży nacisk na edukację córki. Trzech z braci zostało chirurgami, jeden związał się z edukacją, a ona ukończyła prawo podatkowe. Uwielbia tańczyć salsę – z nią kojarzy całe dzieciństwo, gdy z rodziną szła nad rzekę pląsać całą noc przy rytmach muzyki vallenato.

Do Stanów przyjechała w 2013 roku. Rosanna Cordoba kocha swój kraj, jest dumną Kolumbijką, ale przyznaje, że w USA ma o wiele większe możliwości i nigdy nie odważyłaby się w swoim mateczniku na bycie projektantką, blogerką czy modelką. Tam musiałaby pracować w klasycznym układzie na etacie i szanse na zrobienie kariery byłyby dużo mniejsze. Uwierzyła w „amerykański sen” i goni za nim, wdrapując się na szczyt od zera.



Spełnia się prowadząc bloga. Pisze na nim o wszystkim, co ją spotyka. Głównie porą letnią. Bo jak zaznacza, dla niej to okres relaksu, zabawy, spędzania czasu ze znajomymi, aktywności związane z wodą, plaża, opalanie, bikini. Tym ciągiem skojarzeń doszliśmy do jej ulubionego stroju. Ale jak się ma takie latynoskie kształty, to szkoda je chować np. pod habitem. W kwestii stroju kąpielowego Rosanna Cordoba wyznaje taką samą zasadę jak my – im mniej materiału, tym stylówka bardziej atrakcyjna.




Dodał(a): Adam Wawrzyniak / fot.: instagram.com/rosanna_cordoba Środa 07.12.2016