Luxiboo - wykształcona, wyposażona

Urodziła się w Kalifornii, ale cudną urodę zawdzięcza korzeniom filipińskim i irlandzkim. Aczkolwiek dobrze, że te drugie nie okazały się dominujące...
luxiboo-otw.jpg

Gdy była mała ojciec zachęcał ją do zainteresowania się sztuką. Mimo śmierci ojca, hobby zostało. Tym bardziej że mama starała się wypełnić jej i siostrze czas po brzegi, by nie miały czasu na głupoty. Zapisała je więc na balet, lekcje gry na pianinie, do chóru kościelnego, łyżwiarstwo figurowe, zajęły się także wolontariatem. Później brała udział w szkolnych przedstawieniach, a z racji świetnego warsztatu tanecznego, grała w teledyskach.

Jej mama zaplanowała dla niej aktorstwo, jednak Luxiboo chciała skupić się na modelingu. Ustaliły, że spróbuje obu zajęć na raz i zobaczy, gdzie będzie jej szło lepiej. Szybko wkręciła się w pozowanie i chodzenie po wybiegach. Pomogła jej egzotyczna uroda oraz nieprzeciętny wzrost. W pewnym momencie zrobiła sobie przerwę, by zdobyć wykształcenie. Zdobyła dwa fakultety – z biznesu i marketingu.



Luxiboo zakochała się w motocyklach. Po przejażdżki z przyjacielem, postanowiła zdobyć uprawnienia do prowadzenia dwukołowca. Oczywiście udało się. Od razu kupiła sobie Suzuki GSX-R600. Przyznaje, że ścigacz pomógł jej skończyć studia, bo mogła szybko przemieszczać się między planami zdjęciowymi a uczelnią po zatłoczonych ulicach.

Obecnie zajęta jest modelingiem, ale i angażuje się w akcje społeczne. Teraz promuje akcję protestacyjną przeciw budowaniu rurociągu naftowego w okolicach rezerwatu Siouxów. Uruchomiła zbiórkę publiczną, którą promuje występując nago. Ale tak to już jest – gdzie dziewczyna zrzuca ciuchy, tam lecą pieniądze.




Dodał(a): Adam Wawrzyniak / fot.: FameFlynet Czwartek 08.12.2016