Filigranowa Melissa Lori

Czy każda modelka musi mieć gigantyczne piersi i ogromny, jędrny tyłek, by zostać uznaną za seksowną? Odpowiedź brzmi: nie, a drobna i filigranowa Melissa Lori jest na to najlepszym dowodem.
FFN_TAC_Lori_Melissa_091116_52171001_midres.jpg

„Najpiękniejszą rzeczą, jaką kobieta może na siebie włożyć, jest pewność siebie” – takie zdanie widnieje na samym początku krótkiej charakterystyki Melissy Lori na jej profilu w agencji modelek. Tak, wiemy, tandetność i patos tej górnolotnej sentencji może równać się jedynie ze złotymi myślami Paolo Coelho albo z tekstami rodem z komedii romantycznych dla gospodyń domowych, ale jeśli mamy być szczerzy, to trudno jest nam oprzeć się wrażeniu, że właśnie to zdanie najlepiej opisuje Melissę.

Dziewczyna nie ma wymarzonych „parametrów” dla modelki. Ma ledwo 155 cm wzrostu i waży 44 kg, a jej wymiary to 81-58-74, przy miseczce B. Niby nie najgorzej, ale umówmy się: przy innych współczesnych modelkach zdobiących okładki najbardziej prestiżowych magazynów, posiadających urodę w stylu Kim Kardashian (wielkie piersi, talia osy, gigantyczny tyłek), filigranowa i drobna Melissa Lori wypada dość blado.

Niech ktoś nam więc powie, dlaczego w takim razie Melissa jest jedną z popularniejszych amerykańskich modelek, ma na swoim koncie 50 sesji w różnych magazynach (w tym w „Playboyu”, „VOLO” czy „Arsenic”) i jest w stanie utrzymać się z modelingu jako pełnoetatowej pracy i to mniej więcej od 10 roku życia (obecnie ma 25 lat)?


Cóż, naszym skromnym zdaniem, to właśnie kwestia ogromnej pewności siebie, naturalności i pasji do wykonywanego zawodu. Dzięki temu także, ta filigranowa i eteryczna modelka jawi nam się jako nieziemsko seksowna kobieta. I to właśnie przez to nie możemy oderwać od niej wzroku.




Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. FameFlynet Poniedziałek 12.09.2016