Wszystko o Zibim
W tle wyborów nowego trenera siatkarzy ze Zbigniewem Bartmanem rozmawiamy na każdy temat - tylko nie o siatkówce
CKM: Kręcą cię wydziarane laski?
Zbigniew Bartman: Jak najbardziej.
CKM: Najdziwniejsze miejsce, w którym uprawiałeś seks?
Zbigniew Bartman: Nie wiem, czy to powinienem mówić, ale na sofie w jednym z klubów.
CKM: Najdziwniejsza rzecz, jaką dostałeś od fanki?
Zbigniew Bartman: Pluszowy misiak z przyklejoną karteczką ze zdjęciem i numerem telefonu.
CKM: Zadzwoniłeś?
Zbigniew Bartman: Nie. Zdjęcie nie było na tyle atrakcyjne...
CKM: Ile najszybciej jechałeś autem?
Zbigniew Bartman: Mam BMW M 550 i wyciągnąłem w nim 260 km/h. Żeby nie było wątpliwości: w dozwolonym miejscu na niemieckiej autostradzie!
CKM: Gadżet, bez którego nie ruszasz się z domu?
Zbigniew Bartman: iPhone 4S. Narzekam na niego codziennie, ale nie wymieniałbym go na żaden inny.
CKM: Jesteś słynnym fanem Red Bulla. Mieszasz go z wódką?
Zbigniew Bartman: Bardzo lubię Red Bulla, ale teraz piję jednego, dwa dziennie. A jeśli chodzi o alkohole, to preferuję kubański rum.
CKM: Ulubione gry komputerowe?
Zbigniew Bartman: „Call of Duty”, „Resident Evil”, „Uncharted”. Właśnie odpaliłem kolejną grę twórców „Uncharted”, czyli „The Last of Us” i też jest nieźle.
CKM: Twój rekord w graniu na konsoli?
Zbigniew Bartman: Jak byłem młodszy, to z drobnymi przerwami na zaspokojenie potrzeb fizjologicznych zdarzało się po 12 godzin.
CKM: Pod jakim nickiem grasz w sieci?
Zbigniew Bartman: Nie ma fajerwerków – najczęściej Zibi18.
CKM: Legia czy Polonia?
Zbigniew Bartman: Odpowiedź jest oczywista – zdecydowanie Legia. Polonia miała wiele zawirowań i teraz jest w dużo niższej klasie rozgrywkowej. Gdy myślimy o Warszawie, to myślimy o Legii.