Walki e-rycerzy w 2016 roku!

Australijczycy chcą też organizować regularne zawody o tej samej nazwie - Unified Weapons Master, by współcześni e-rycerze mogli udowodnić sobie, kto lepiej macha mieczykiem. Umożliwić to mają kompozytowe zbroje, które będą wyposażone w liczne sensory, które zmierzą ilość i siłę przyjętych ciosów. Uwzględniają także twardość kości i grubość skóry na każdym centymetrze ludzkiego ciała.

Mało tego! Zbroja Lorica będzie również mierzyła i wskazywała dane biometryczne, czyli tak jak w grze – na początku dostaniesz 100% „zdrowia”, a po każdym ciosie tracisz je. Gdy zejdziesz do zera, tracisz „życie”. Ich ilość będzie ustalana indywidualnie dla każdej walki. Broń będzie zrobiona ze specjalnych materiałów i również w niej znajdziemy elektronikę, która zarejestruje, czy wojownik wykonał niegroźne cięcie, czy śmiertelne pchnięcie. MMA z użyciem broni, w końcu!



Widzowie, oprócz mieszanki walki wręcz z machaniem bronią, dostaną również niepowtarzalną okazję do obejrzenia starcia z perspektywy wojownika. Zamocowana w hełmie kamera będzie na bieżąco przekazywała obraz z pola bitewnego.

Firma Unified Weapons Master zwróciła się z prośbą o wsparcie finansowe do internautów na jednym z serwisów crowdfundingowych. Potrzebują 100 000 dolarów australijskich, czyli jakieś 260 000 złotych na dalszy rozwój sprzętu (działające prototypy już mają). Na razie mają ponad 40% funduszy, ale do końca przedsięwzięcia został miesiąc. Obstawiam, że będzie to jeden z hitów takich akcji i dokładam swoją cegiełkę, by w 2016 roku zobaczyć galę Unified Weapons Master, która popularnością będzie konkurowała z największymi eventami MMA! A panie w końcu przestaną narzekać, że nie ma już dziś prawdziwych rycerzy.