Człowiek orkiestra

Był kulturystą, strongmanem, wrestlerem. Teraz zapragnął powalczyć w klatce. O czarnej stronie zawodowego sportu, szczerze mówi Kamil Bazelak.

 sport


(foto: kamilbazelak.pl)

CKM.PL: Kawał chłopa z Ciebie. Co to za dieta?
Kamil Bazelak: Wegetariańska. Ściśle mówiąc ichtiowegetariańska, generalnie nie jadam mięsa. Jadam ryby, warzywa, owoce, ryż, kaszę. Odrzuciłem pieczywo.Teraz zredukowałem wagę o 10 kg. Na tej diecie zauważyłem poprawę zdrowia. Spada cholesterol i ciśnienie krwi, polecam.



CKM.PL: Kulturysta, strongman, wrestler, teraz zawodnik MMA, kim ty właściwie jesteś?
Kamil Bazelak: Sport to moja pasja, którą realizuję. Nie robię tego dla pieniędzy i tytułów. Nie zależy mi na kasie. Po prostu bawię się w to wszystko.


CKM.PL: Ludzie mówią, że jeśli jesteś od wszystkiego to jesteś delikatnie mówiąc do niczego.
Kamil Bazelak: MMA to wszechstylowa walka. Trenowałem wszystkiego po trochu, teraz chcę to wykorzystać w klatce. Niech mówią. Ja im mówię, że jeszcze trenuję Capoeirę (śmiech).


CKM.PL: Po kolei. Zacznijmy od kulturystyki. Jak wygląda życie człowieka, któremu zależy tylko na własnym wyglądzie.
Kamil Bazelak: Jesz ściśle rozplanowane posiłku, liczysz każdą kalorię. W zależności od cyklu przygotowawczego do startu jesz białko bądź węglowodany. Jeśli robisz masę to więcej kalorii, jeśli się rzeźbisz to mniej. Jadłem sześć razy dziennie. To jest bardzo ciężka mordęga.


CKM.PL: Po kulcie ciała zachciało ci się kultu siły.
Kamil Bazelak: I wtedy piłem piwo, jadłem pizzę (śmiech). Tutaj nie musiałem trzymać żadnej diety gdyż w strongmenie ważna jest siła nie wygląd.


CKM.PL: Jak się czuje człowiek, który przerzucił tudzież przeniósł kilka ton?
Kamil Bazelak: Bliski zawału serca (śmiech). To jest siła tylko chwilę, aby coś przenieść czy rzucić. Potem jest ostra zadyszka i dochodzenie do siebie, trwające czasami 20 minut. Długie 20 minut …

CKM.PL: Otwarcie się przyznałeś, że w tym okresie na samym mleczku nie jechałeś.
Kamil Bazelak: Tak, miałem epizod ze sterydami. Nie ukrywam tego. To był mój życiowy błąd. Miałem problemy z ciśnieniem, w życiu do tego nie wrócę!


CKM.PL: Wszyscy kulturyści i strongmani biorą?
Kamil Bazelak: Bezwzględnie wszyscy.  Nie ma „ naturalnych” kulturystów i siłaczy.  Jedni odstawiają to przed startem, inni przed nim się „czyszczą” i w każdy możliwy sposób oszukują badania.

CKM.PL: Byłeś także wrestlerem. Widziałem film Zapaśnik, czy właśnie tak wygląda życie polskiego zapaśnika?
Kamil Bazelak: Nie byłem takim zapaśnikiem jak Randy „The Ram” Robinson. Ten „niby udawany” wrestling to też ciężka szkoła życia. Tam jest kupa bólu, bo upadku po rzucie nie zamortyzujesz, a to często ma miejsce. Uderzenia się w jakiś sposób markuje. To wbrew pozorom sport bardzo kontuzjogenny sport, wymagający wielu wyrzeczeń. Prawie każdy sięga po anaboliki, aby jakoś sobie z tym wszystkim poradzić.  Niektórzy biorą kokainę inni jakieś środki przeciwbólowe. Uważam, że MMA jest mniej kontuzjogenne niż wrestling.

CKM.PL: To sport czy teatr?
Kamil Bazelak: To jest sztuka, sport. Wyczynowe zapasy.

CKM.PL: Za który ze sportów, o których rozmawiamy najwięcej płacą?
Kamil Bazelak: Za żaden.

CKM.PL: Za żaden. Czyli na tych sportach nie da się zarobić?
Kamil Bazelak: Największe gwiazdy zarabiają. W MMA Pudzianowski, Khalidow czy Błachowicz. Reszta nie.

CKM.PL: Co Ci te sporty dały a co zabrały?
Kamil Bazelak: Życie towarzyskie, bo to jak mówiłem sporo wyrzeczeń. Alienuję się w pewien sposób od znajomych, nie piję alkoholu, skupiam się tylko na treningu.  Co mi dał? Wydaje mi się, że pewnym ludziom daję przykład życia. Przekazuję wartości, jakie sport niesie za sobą, a także wartości jak należy żyć.

CKM.PL: W programie Gwiazdy tańczą na lodzie woziłeś Dodę. Jakie to uczucie?
Kamil Bazelak:(śmiech). Fajne uczucie, z tym że Doda jest niefajna.


Dodał(a): Ostatni mohikanin Czwartek 23.02.2012