Nasi królowie strzelców za granicą

W sobotę Robert Lewandowski jako pierwszy Polak w historii został najlepszym strzelcem Bundesligi. Pogrzebaliśmy trochę w historii i znaleźliśmy kilku innych naszych piłkarzy, którzy zostawali królami strzelców za granicą
Robert Lewandowski królem strzelców Bundesligi


Grzegorz Lato
Ciężko w to uwierzyć, ale mieliśmy króla strzelców Mistrzostw Świata w piłce nożnej! Było to dawno, bo w 1974 w RFN. Późniejszy prezes PZPN pokonywał wtedy siedmiokrotnie bramkarzy rywali. Dzięki jego trafieniom a także skutecznej grze obronnej zajęliśmy … trzecie miejsce! W „małym finale” po golu Laty pokonaliśmy Brazylię. Dzisiaj niestety ciężko nam w ogóle zakwalifikować się na największe imprezy …



Krzysztof Warzycha

Mało mamy rodaków, którzy są legendami klubów w których występowali. Jednym z nich jest popularny „Gucio”, który w barwach Panathinaikosu Ateny kopał piłkę aż 14 lat! Warzycha królem strzelców ligi greckiej był trzykrotnie. W swoim najlepszym sezonie 97/98 strzelił aż 32 gole!



Wojciech Kowalczyk

Dzisiejszy ekspert Polsatu Sport to człowiek-legenda. Po Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie na których to z reprezentacją zdobył srebrny medal stał się prawdziwą gwiazdą. W swojej bogatej karierze występował między innymi w Legii Warszawa, Betisie Sevilla, UD Las Palmas. Karierę zakończył na Cyprze. To właśnie tam występując w Anorthosisie Famagusta wbił rywalom 24 gole zostając królem strzelców.



Łukasz Sosin

Na Cyprze zawsze grało wielu naszych napastników, ale tylko jeden może pochwalić się czterokrotnym tytułem króla strzelców. Jest nim Łukasz Sosin, który na zielonych cypryjskich boiskach sprawiał, że obrońcy rywali na jego widok drżeli. Niestety, tak jak i Warzycha nie potrafił przełożyć swoich umiejętności strzeleckich w reprezentacji.



Andrzej Kubica

Mieliśmy i króla strzelców ligi izraelskiej. Było nim Andrzej Kubica, który z dorobkiem 21 bramek podbił tamtejszą klasę rozgrywkową. Występował wtedy w klubie Maccabi Tel Awiw.



Radosław Gilewicz

Postrachem austriackich boisk był filigranowy Radosław Gilewicz, którego piłka dosłownie szukała w polu karnym. Co jej dotknął to zazwyczaj lądowała w siatce rywala. Podczas swojej przygody z austriacką piłką polski napastnik zdobył ponad 100 bramek! Najlepszy dla niego był sezon 2000/2001 kiedy nie tylko sięgnął po koronę króla strzelców, ale także mistrzostwo kraju grając w Tirolu Innsbruck.

Czekamy na następnych!






Dodał(a): Johny B. Poniedziałek 12.05.2014