Upadek (z) anioła

Zdrowa zabawa na łonie natury – to jest to!

 rower


Wodospad Niagara? To żadne wyzwanie – stwierdził pewnego dnia Amerykanin Jake Lombard. Dlatego do kolejnego zwariowanego popisu ten nadworny kaskader Hollywood (narażał zdrowie m.in. na planach czterech „Bondów” i „Mission: Impossible II”) wybrał Angel Falls, najwyższy wodospad świata ukryty w wenezuelskiej dżungli. El Salto Angel, jak zwą go miejscowi, ma 979 metrów wysokości i przeraża każdego o śladowym instynkcie samozachowawczym. Ale nie guru światowego kaskaderstwa! Jako zwolennik rowerów pan Lombard najpierw wjechał bajkiem na sam szczyt. Potem ostro nacisnął pedały i rozpędził się w stronę krawędzi wodospadu. Spadł z niej, a po 18 sekundach swobodnego lotu puścił rower i otworzył spadochron. Po kolejnych 22 sekundach wylądował w Canion del Diablo (Kanionie Diabła) leżącym u stóp wodospadu. Wydarzenie, na potrzeby filmu „World’s Greatest Stunts III”, rejestrowało ponad 20 kamer. Już na ziemi Jake zapytał, czy wszystko dobrze się nagrało. W razie potrzeby gotów był skoczyć jeszcze raz. 


Dodał(a): mj Piątek 19.08.2011