Beer Pong

Dzień Kobiet, dzień kobiet. Jak takie cwane to niech sobie same kupują kosztujące parę złociszy badyle. Kiedy z fochem, że nic nie dostały będą same celebrować swoje durnowate święto, ty zbierz kumpli kup kratę browaru i zagraj w Beer Ponga, grę kultową niczym goździk za komuny!
beer pong


To gra łącząca w sobie przyjemne z pożytecznym. Nie dość, że trochę się poruszasz to i narżniesz jak na prawdziwego samca alfa przystało! Kiedy ona żali się koleżankom, że nic nie dostała ty ustaw na stole 14 czerwonych kubków. Kumple już są? Pora grać!

Kubki nie muszą być oryginalne ani super wysokie. Mogą być te same, z których ostatnio żłopaliście wódę. Pamiętasz? Jeśli nie, nie szkodzi – wszak dobra zabawa w życiu jest najważniejsza. Powiedzmy, że są czyste i nie ma na nich pozostałości z libacji… Załóżmy, że gramy po sześć kubków na stronie stołu. W pozostałe z nich nalej wody, którą będziesz obmywał upaćkane piwskiem ping pongowe piłeczki. Jeśli nie lubisz piwska użyj zamiast niego wódki czy taniego wina. Ta gra ma wiele odmian… Żeby było ciekawie gra się w dwóch dwuosobowych drużynach.

Do dzieła!
W kubki nalewasz alkohol. Ile? Wedle uznania. Ustawiasz je w kształcie piramidy po dwóch przeciwległych stronach stołu. Która drużyna zaczyna? Proponujemy aby w tym celu wychylić po piwku. Zaczną Ci, których przedstawiciel rąbnie je szybciej.

Piłeczkę można rzucać bezpośrednio bądź odbić od stołu – kwestia umówienia się. Trafienie oznacza, że drużyna przeciwna z zadowoleniem opróżnia zawartość kubeczka, który usuwa się ze stołu. I tak na przemian. Rzucają raz jedni raz drudzy. Wygrywa ten team, który szybciej trafi we wszystkie kubki przeciwnika.

Stoisz jeszcze? A, ona wróciła i mówi, że się wyprowadza?! A nie mówiliśmy, że ta gra łączy przyjemne z pożytecznym ...



Dodał(a): Ostatni Mohikanin Piątek 08.03.2013